Liczba stron: 331
Gatunek: Kuchnia
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Szymon Kubicki (ur. 1977) - wrocławianin, z wykształcenia prawnik, z zawodu redaktor muzyczny, z zamiłowania kucharz. Od trzech lat dzieli się swoimi przepisami z internautami, prowadząc serwis www.facetikuchnia.com.pl, w ktorym od kilkunastu miesięcy publikuje przepisy wyłącznie na potrawy bez glutenu. "Facet i kuchnia" to szereg inspiracji na oryginalne, lekkie i zdrowe posiłki oraz kreatywne wykorzystanie w ich przygotowaniu najróżniejszych sezonowych darów natury.*
"Jeśli jeszcze nie znacie FiKa i jego strony www.facetikuchnia.com.pl, czas najwyższy nadrobić zaległości! Długie ciemne włosy, gęsta broda i iście rockowy wygląd zdecydowanie wyróżniają go na tle gotujących, piekących i blogujących pań domu. To, że jest facetem, w żaden sposób nie przeszkadza mu z zaangażowaniem i pietyzmem podchodzić do tego, co kładzie na talerzu.
A są to potrawy niebanalne, tym bardziej że FiK, czyli Szymon Kubicki, przeszło rok temu wykluczył ze swej diety gluten. Gotowanie bez glutenu otworzyło przed nim nowe, niedostrzegane wcześniej możliwości, pobudziło kulinarną kreatywność, a przede wszystkim - pozwoliło poznać smaki i produkty, na które dotąd nie zwracał szczególnej uwagi (...). To kuchnia pełna wyjątkowych smaków i aromatów, hołdująca idei slow food, która zainspiruje nie tylko osoby na diecie bezglutenowej, ale też wegan, wegetarian i wszystkich tych, którzy chcą czerpać przyjemność z jedzenia".*
Tego, że od jakiegoś już czasu pasjonuję się gotowaniem jeszcze nie wiecie. No bo niby skąd? Nie było potrzeby wspominania o tym tutaj, gdyż jest to blog o zupełnie odmiennej tematyce... O książkach. Co mają książki do gotowania? No właśnie, tyle co piernik do wiatraka. A jednak... Ostatnio wpadła mi w ręce książka Szymona Kubickiego "Facet i Kuchnia", która swoją drogą bardzo mi się spodobała, choć nie tylko - także mnie zainspirowała. Pomyślałam więc, czemu by jej nie zrecenzować? A nóż ktoś, kto czyta mojego bloga także bardzo lubi gotować i książka ta wpadnie mu w oko? Spróbować zawsze można. :)
"Facet i Kuchnia" nie jest jednak książką o zwykłych potrawach, które jada praktycznie każdy z nas na codzień. Przepisy, którymi pan Szymon dzieli się z nami w swojej książce mogą nauczyć Cię zdrowszego odżywiania, a także poznania odmiennych smaków, niekoniecznie składających się z mąki przennej. I nie chodzi mi tutaj o zamianę tego składnika na inny odpowiednik.
Książka składa się z 20 części, a każda z nich skupia się na innym składniku:
I Szparagi, bób, groszek
II Cukinia i kwiaty cukinii
III Pomidory
IV Truskawki, maliny, jagody, wiśnie...
V Dynia
VI Jabłka i gruszki
VII Marchew i buraki
VIII Ziemniaki i bataty
IX Pory
X Szpinak i jarmuż
XI Soczewica
XII Kasze
XIII Ryż i komosa ryżowa
XIV Mąka
XV Jaja
XVI Sery
XVII Ryby i owoce morza
XVIII Mięso
XIX Bakalie
XX Czekolada
Jak większość ludzi na tym świecie, uwielbiam czekoladę. Dlatego właśnie ten rozdział najbardziej przypadł mi do gustu (a zwłaszcza przepis na domową nutellę :D), choć jest też kilka innych, które górują na mojej liście, np. "Jabłka i gruszki", "Truskawki, maliny, jagody, wiśnie..." z racji gdyż uwielbiam owoce
. :)
W przyszłości na pewno będę z nich korzystać, choć teraz jeszcze rzadko mam okazję coś upichcić. :) Wiele spośród tych przepisów zaciekawiło mnie i pobudziło moją wyobraźnię, a że bardzo lubię jeść, spróbuję tej odmiany na potrawy bezglutenowe, choć na pewno nie zrezygnuję z glutenu na stałe, tylko od czasu do czasu. Pan Szymon zachęca nas w swojej książce także do tego, aby niekoniecznie w całości przygotowywać wszystko według tego, co napisał, lecz używać wyobraźni, eksperymentować, zamieniać niektóre składniki, może coś dodawać... Bądźmy kreatywni. :)
Książkę polecam jak najbardziej i osobiście sama zachęcam do spróbowania takiej bezglutenowej diety - chociażby na jakiś czas. :)
OCENA: 10/10
Za możliwość przeczytania książki chcę serdecznie podziękować:
*źrodło: www.wydawnictwoliterackie.pl
Ja swego czasu zastanawiałam się nad dietą bezglutenową, teraz jednak bardziej skłaniam się w stronę wegetarianizmu. Nie mniej jednak - gdy tylko książka wpadnie mi w ręce, chętnie się z nią zapoznam. :)
OdpowiedzUsuń