Autor: Gena Showalter
Tytuł oryginału: "Alice in Zombieland"
Liczba stron: 512
Gatunek: Fantastyka/Paranormal Romance/Sensacja
Cykl: Kroniki Białego Królika
Tom: I
Wydawnictwo: HarperCollins
Gena Showalter - autorka powieści znajdujących się na liście bestsellerów New York Times'a i USA Today. Jej ulubione gatunki literackie to paranormal, współczesny romans, a także opowiadania kierowane do młodych ludzi. Umiejętnie łączy zmysłowe opisy z wątkami sensacyjnymi, a przy tym daje ujście swemu poczuciu humoru. To sprawia, że od jej powieści trudno się oderwać. Pisała dla takich magazynów, jak "Cosmopolitan" i "Seventeen", pracowała też dla MTV oraz wielu regionalnych i ogólnokrajowych programów newsowych. Powieść "Mroczna noc" ukazała się po raz pierwszy w USA w 2008 roku i została nominowana do Rita Awards 2009 w kategorii Paranormal Romance.*
"Żałuję, że nie mogę się cofnąć w czasie i postąpić inaczej w wielu sprawach. Powiedziałabym swoje siostrze: nie. Nigdy nie błagałabym matki, by porozmawiała z ojcem. Zasznurowałabym usta i przełknęła te nienawistne słowa. Albo chociaż uściskałabym siostrę, mamę i tatę po raz ostatni. Powiedziałabym, że ich kocham.
Żałuję... tak, żałuję."
Jej ojciec miał rację. Potwory istnieją... By pomścić śmierć rodziny, Alicja musi się nauczyć, jak walczyć z zombi. Nie spocznie, dopóki nie odeśle każdego żywego trupa z powrotem do grobu. Na zawsze.*
"(...) Gdyby ktoś mi powiedział, że całe moje życie zmieni się między jednym uderzeniem serca a drugim, parsknęłabym śmiechem. Od szczęścia do tragedii, od niewinności do upadku? Żarty. Ale tyle wystarczyło. Jedno uderzenie serca. Mgnienie oka, oddech, sekunda - i wszystko, co znałam i kochałam zniknęło".
O "Alicji w Krainie Zombi" słyszałam już jakiś czas temu, jednak wtedy sam opis i śliczna okładka nie wystarczyły, aby mnie zachęcić. Ostatnimi czasy jednak mam taką "fazę" na zombi. "The Walking Dead" (komiks, serial) i różne takie. Szukałam więc książek, w których znalazłabym te jakże ciekawe "postacie". No i tak znowu trafiłam na "Alicję...".
Alicja Bell jest szesnastolatką z kochającą rodziną, przyjaciółmi i normalnym życiem nastolatki. Jedynym, co utrudnia jej normalne nastoletnie życie jest jej ojciec, który ma obsesję na punkcie potworów. Zabrania komukolwiek opuszczać dom po zachodzie słońca, twierdząc, że jeśli to zrobią, zostaną pożarci przez zombi, które rzekomo wychodzą po zmroku. Dziewczynie wydaje się, że jej ojciec kompletnie ześwirował, ale nie chcąc robić mu przykrości, udaje, że mu wierzy. Pewnego wieczoru udaje się jej namowić matkę, aby porozmawiała z ojcem na temat przedstawienia młodszej siostry Alicji - Emmy - które odbędzie się późniejszym wieczorem. Po ciężkich negocjacjach ojciec się zgadza. Po przedstawieniu, wracając samochodem do domu, ojciec Alicji upiera się, aby jechać okrężną drogą. Pozostali jednak wybierają drogę krótszą, prowadzącą obok cmentarza. Tam ojciec dziewczyny wpada w panikę, twierdząc, że zombi ich ścigają i mocno szarpie za kierownicę. Samochód dachuje i rodzina Alicji ginie w wypadku. Tylko jej jednej udaje się wyjść z tego bez szwanku. Jednak... chwila moment... Alicja, kiedy ocknęła się w samochodzie dostrzegła z daleka pochylające się nad jej ojcem - który w czasie wypadku wypadł przez przednią szybę samochodu - i pożerające go dziwne postacie. W tym momencie dziewczyna zrozumiała, że jej ojciec wcale nie zwiariował. Miał rację. A ona postanowiła nie spocząć, póki nie zniszczy wszystkich zombi chodzących po tym świecie. Ma zamiar się zemścić za to, że odebrały jej wszystko co miała i co kochała.
Książka posiada mnóstwo akcji, co chwilę coś się dzieje. Jest także dość poważny wątek miłosny pomiędzy Alicją, a niejakim Cole'm, który przypadkiem także walczy z tymi potworami. Razem ze swoimi przyjaciółmi postanawiają pomóc Alicji w jej zamiarach.
Jedyne, co kompletnie odróżnia zombi z tej książki od pozostałych tekstów kultury o tej tematyce, to to, że w "Alicji..." zombi to "zainfekowane" duchy zmarłych, które zobaczyć mogą tylko nieliczni. Nie żywią się ludzkim mięsem, a duszą.
Gena Showalter jako młoda pisarka ma także bardzo łatwy sposób pisania i łatwiej dotrzeć jej tym stylem do młodzieży. Powieść bardzo swobodnie się czyta i nie wątpię, że w najbliższym czasie sięgnę po kolejne części przygód "Alicji w Krainie Zombi".
Polecam jak najbardziej! :)
OCENA: 10/10
*źródło: www.lubimyczytac.pl
Czytałam i pierwszy tom podobał mi się bardzo, mimo że zombie było według mnie strasznie naciągane. Druga część już mnie tak nie pochłonęła i urwałam czytanie w trakcie. Kiedyś na pewno wrócę. Ciekawią mnie ich dalsze losy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza
Niech książki będą z Tobą ! :)
Miałam okazję czytać tę książkę, ale przyznam szczerze, że większego wrażenia niestety na mnie nie zrobiła. Taka nijaka historia, która nie zapadła szczególnie w moją pamięć :)
OdpowiedzUsuńCzytałam sporo recenzji na ten temat i raczej nie były takie pochlebne jak Twoja. Nie wiem, czy zdecyduję się na tę powieść.
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam, ale mi się niestety nie spodobała :(
OdpowiedzUsuńCzytałam, ale ten typowy licealny romans mnie trochę przeraził. Spotkałam się z czymś takim w tak wielu książkach, że po pięciu stronach kompletnie odpadłam i z trudem zmęczyłam książkę do końca. Ale gusta są różne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie!
Czytałam tę książkę i nawet mi się podobała, choć brakowało mi trochę dreszczyku emocji :)
OdpowiedzUsuńTeż aktualnie przeżywam fazę na zombi i ciągle przymierzam się do tej książki ;)
OdpowiedzUsuń