Tytuł oryginału: "Fifty Shades Darker"
Liczba stron: 626
Cykl: Pięćdziesiąt odcieni
Tom: II
Gatunek: Erotyka/Romans/Dramat
Data wydania: 2011
Wydawnictwo: Sonia Draga
Moja ocena: 10/10
Rozstanie młodej studentki Anastasii Steele i charyzmatycznego miliardera Christiana Greya okazuje się bolesne dla ich obojga. Ogarnięci obsesyjną tęsknotą kochankowie nie mogą bez siebie żyć. Więc kiedy Christian proponuje Anastasii zupełnie nowy układ, na całkiem innych warunkach, dziewczyna od razu się zgadza. Wkrótce zaczynają poznawać siebie nawzajem. Młody przedsiębiorca walczy ze swoją potrzebą sprawowania kontroli nad wszystkim i stopniowo oswaja drzemiące w nim demony. Natomiast Ana uczy się życia w luksusie i bronienia własnej niezależności. Kiedy wydaje się, że świat niekończącej się miłości stoi przed nimi otworem, ciemne chmury gromadzą się nad wieżowcem, w którym mieszkają...
"- Niegrzeczna pani jest, panno Steele - rzuca, ale nie przestaje się uśmiechać.
- Lubię być przy tobie niegrzeczna.
- Czyżby? - pyta i całuje mnie lekko w usta. - Seks czy śniadanie? - W jego oczach lśnią wesołe iskierki. Jego męskość wbija się we mnie, a ja unoszę biodra. - Dobry wybór - mruczy i przesuwa ustami po mojej szyi, kierując się ku piersiom."
Po przeczytaniu "Pięćdziesięciu twarzy Greya" byłam nią tak zafascynowana, że nie mogłam doczekać się kolejnej części. Kiedy wreszcie książka ta trafiła w moje ręce, nie mogłam się od niej oderwać. Trylogia "Pięćdziesiąt odcieni" poprzez krytyków literackich została okrzyknięta jako fatalnie napisany gniot. Jednak każdy niewymagający czytelnik przyzna, że seria mu się spodobała. Co do pierwszego tomu, to miałam kilka zastrzeżeń dotyczących mianowicie sadyzmu, jaki w nim występował oraz niektórych rodzajów stosunku seksualnego. Jednak, co do tej części, nie mam żadnych przeciwwskazań. Podobała mi się pod każdym względem. Na pewno nie wszystkim podobał się sposób, w jaki została napisana, ale każdy pewnie z wypiekami na twarzy śledził dalsze wydarzenia pomiędzy tą dwójką bohaterów. Zwłaszcza te, których jest w tej powieści pod dostatkiem. Także styl narracji uległ lepszej poprawie niż w części pierwszej.
Momentami przerażała mnie postać Christiana, gdyż poznajemy tutaj jego ciemniejsze oblicze oraz dowiadujemy się coraz to więcej faktów o jego wczesnym dzieciństwie. Poznajemy jednak jeszcze jedno jego oblicze... to bardziej... romantyczne. Grey już nie trzyma się na taki dystans, jak w "Pięćdziesiąt twarzy Greya", wręcz przeciwnie. Z zapartym tchem w piersiach odkrywałam wstrząsające Christianem tajemnice z przeszłości.
Reasumując, na pewno nie żałuję, że sięgnęłam po tę serię. Trzecia część już dumnie stoi na mojej półce, teraz trzeba ją tylko przeczytać. A uczynię to na pewno. Polecam. :)
Trylogia "Pięćdziesiąt odcieni":
Przeczytałam :D i też uważam że o wiele lepsza od 1 części jednak nie do końca mi ogólnie ta seria podpadła, szczególnie mnie nie zachwyciła, ale jednak ma w sobie to coś :)
OdpowiedzUsuńI UWIELBIAM tą piosenkę :D
http://booklover-love.blogspot.com/
wkrótce i u mnie pojawi się recenzja 2 części :)
Ponownie komentuje ( mam nadzieję że gdzieś tam jesteś, bo nie piszesz postów :/ )
OdpowiedzUsuńhttp://booklover-love.blogspot.com/2015/02/doggy-book-tag.html
Zostałaś nominowana do TAG'u :)
Tak, jestem.
UsuńMiałam teraz ferie zimowe i wzięłam się za roznoszenie ulotek, czego konsekwencją było zmęczenie oraz brak czasu na czytanie książek, sądzę jednak, że wkrótce pojawi się nowa recenzja. :)
Dziękuję za nominację. ;)
Nigdy nie roznosiłam ulotek :D
UsuńJa też nie. :D
UsuńTo był mój pierwszy raz. ;)