wtorek, 19 sierpnia 2014

[18] "Niebo jest wszędzie" - Jandy Nelson

Autor: Jandy Nelson
Tytuł oryginału: "The Sky Is Everywhere"
Liczba stron: 368
Gatunek: Literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Amber
Moja ocena: 8/10

Opis Wydawcy: "Siedemnastoletnia Lennie jest załamana po niespodziewanej śmierci starszej siostry. Jedyną osobą, przy której czuje mniejszy ból, jest chłopak siostry, Toby, który cierpi tak samo jak ona. Są ze sobą coraz częściej, coraz bliżej. Nic nie mogą na to poradzić – ani na potworne wyrzuty sumienia.
Wszystko staje się jeszcze bardziej trudne, gdy w szkole zjawia się nowy chłopak, Joe. A Lennie z przerażeniem odkrywa, że nie może przestać myśleć o jego czarnych oczach i miękkich ustach...

Czy można przeżywać żałobę i myśleć o chłopaku? Rozpaczać i równocześnie być tak szczęśliwą?
A może miłość jest właśnie po to, by nie dać się prześladować temu, co przepadło, i tylko trwać w zachwycie nad tym, co było..."



Moja Opinia: Kolejna książka wygrzebana w szkolnej bibliotece. Również należy do tych, po które warto było sięgnąć. 

Piękna okładka, która zachęca, mimo że nie powinno oceniać się książki po okładce. Równie mocno zachęcający opis, a także informacja, że powieść "Niebo jest wszędzie była nominowana do najważniejszej brytyjskiej nagrody literackiej: Carnegie Medal.
Lennie próbuje wrócić do normalności, lecz jak wrócić do świata, w jakim nie ma już Bailey? Wszystko, co dziewczyna robi, przypomina jej, że niegdyś robiła to z Bailey. A teraz została bez niej. Bez swojej żywiołowej siostry, z którą rozmawiała przed pójściem spać. Bez przyjaciółki, z jaką spędzała czas po szkole. Zawsze były one, Bailey i Lennie, a teraz... A teraz Lennie nie mogła mówić: my. Musiała się nauczyć mówić: ja.
Nikt jej nie rozumie, a przynajmniej ona czuje się niezrozumiała. Nikt, z wyjątkiem Toby'ego, chłopaka swojej zmarłej siostry. Oboje stracili tę samą osobę, którą kochali równie mocno. Dziewczyna zaczyna spędzać z nim coraz więcej czasu. Nic nie może poradzić na to, że zaczyna coś do chłopaka czuć. Ale nagle na horyzoncie pojawia się nowa osoba, która nie znała Bailey ani Lennie przed jej śmiercią. Teraz może poznać tylko nową Lennie, Lennie bez siostry. W dodatku ta nowa osoba posiada oszałamiający, zaraźliwy uśmiech... Główna bohaterka, a jednocześnie narratorka, zaczyna więc myśleć nie tylko o Toby'm, ale i o przystojnym i utalentowanym Joe.
Ma z tego powodu wyrzuty sumienia. Bo jak ona może kogoś pokochać ze świadomością, że nie będzie mogła powiedzieć o tym Bailey? Zapytać ją - doświadczoną siostrę - o radę? Co ma zrobić bez niej? Jak się zachować?

W pewnym sensie rozumiem Bailey. Kilka lat temu straciłam bardzo bliską mi osobę. Co prawda nie siostrę, ale kogoś z rodziny. Wiem, jak ciężko jest pozbierać się po jej śmierci i zacząć żyć dalej, bo w końcu trzeba iść do przodu prawda?


"Niebo jest wszędzie" to książka niesamowita. To powieść, którą polecam każdemu.

Jedynymi minusami, jakie mogę zarzucić, ale nie tyle książce, co wydaniu, to literówki i strasznie denerwujące, pootwierane cudzysłowy. I naprawdę, tylko tyle. :)



"Kiedyś, wiele lat temu, leżałam sobie w ogrodzie Gram i Big zapytał mnie, co robię. Powiedziałam mu, że patrzę na niebo. A on na to:
- To błędne pojęcie rzeczywistości, Lennie, niebo jest wszędzie, zaczyna się u twoich stóp."

3 komentarze:

  1. Czytałam ;D świetna ;) Lecz literówek nie zauważyłam... może miałam inne wydanie ;) Ps. świetna muzyka. Promyczek

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam. Niesamowita oraz poruszająca! ^^ Zauważyłam - denerwujące również mnie - literówki, książkę znalazłam także w bibliotece szkolnej i szybko się za nią wzięłam.
    Warto było. ;)
    Świetna recenzja. ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno przeczytam. Lubie tego typu książki..już nie mogę się doczekac kiedy w końcu po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy dodany przez Was komentarz jest dla mnie motywacją do dalszego recenzowania. :)
Dziękuję Wam bardzo za ten miły gest i zachęcam do komentowania, bo dla Was to niewiele, a dla mnie naprawdę dużo! ^^